niedziela, 2 września 2012

Wejście


...Idąc wciąż przed siebie mijasz drzewa pokryte mchem i opadłe zwiędłe liście leżące porozrzucane wokół  ich byłych posiadaczy. Zaczynasz czuć dziwną melancholię w tym widoku, kojarzy cie się ona z nieuchronnością losu w całym swoim dotychczasowym życiu. Idziesz dalej i jak to mówią "im dalej w las tym więcej drzew", twój przypadek wcale nie jest inny, chodzić coraz trudniej, ścieżka wypełnia się powoli wystającymi z ziemi korzeniami, lecz idziesz dalej, dziwne uczucie pcha cię przed siebie, choć twe nogi jęczą ze zmęczenia upadkami po drodze. Teraz droga już całkowicie znikła w dżungli drzew, krzewów i porostów.
Nagle zupełnie niespodziewanie stajesz na ogromnej polanie, błękit nieba i słońce rażą cie w oczy, dopóki się nie przyzwyczają do światła. Dziwisz się że nigdy nie zauważyłeś tej polany idąc tym lasem, znałeś go przecież od bardzo dawna, ogrom jej jest naprawdę zadziwiający. Na środku widzisz małą chatkę, z bali i drewna, swojską, przyjazną, z sączącym się z komina dymem. Postanawiasz podejść i zapukać lecz gdy podchodzisz drzwi same się otwierają i staje w nich stary człowiek. Ty pochylasz przed nim głowę tchnięty nagłym impulsem, ale on tylko uśmiechnął się z tego powodu i powiedział ze stoickim spokojem:
-To nie mnie szukasz, to nie do mnie tu przyszedłeś, jesteś tu dla historii, ale ich tu także nie ma, idź w tamtą stronę, a zobaczysz i usłuchasz historii wielkich.-Poszedłeś we wskazanym przez palec starego człowieka kierunku i zobaczyłeś górę, której nigdy wcześniej nie widziałeś, była zbyt wysoka, chmury przesłaniały  resztę i góra ginęła w niebie. Lecz to nie szczyt jest twoim celem, ty widzisz na dole jaskinię której załomy cię przyzywają. Wchodzisz do niej spodziewając się zimna, i oślizgłych kamieni, ale zamiast tego znajdujesz ciepło i suche czyste podłoże. Naglę z ciemności wychynęła ogromna pokrytą łuską głowa smoka, jego wielotonowy grzmiący głos przyjaźnie wymówił parę zdań.:
-Czekałem na ciebie, każdy z was kiedyś tu przychodzi i zawszę po to samo-wskazał na pazurem na krzesło i kazał usiąść, chciał opowiedzieć kilka historii...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz